04 marca 2010

timotei - abory sie pagieli

szoł ja z jankiem tam do skljepu,
chciał pakupić ser z napljetu.
zawioł wiater wnet wysoko,
janek upad buzią w błoto.
nie móg wstać, nie móg chljać,
osz ty kurwa jewo mać!
podnius janka pijok bronek,
zapierdolił filcem w dzwonek.
dro ja morhfu - skljep otwierać!
a ane paszły bulwy zbierać.
wljaz se bronek poprzez akno,
majty penkli, pasek chljasnoł.
wraca z piwem, idzie prosto,
nagle morhfą jebnął mocno,
w bljat zajobał, cukie mali,
i po schabach jemu dali.
bronek wrócił, pjiwo otwarł,
a tu żonka jego z morhfą.
dzie ty kurwa chamje tempy
zapierdolju ja ci w zemby
dam po muzgach, zapierdolje
to pagubisz siewnik w polje!
wypił piwo, z jankiem chamem,
i wracomy najebani już nad ranem.
cuś mnie ciśnie dzisiaj w kiche,
janek chamje oddaj dyche JABANA SUCZO!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

daj dyche

ralnicze radjo dajdycheFM