05 marca 2010

PASZA I ON

paszoł rano do stodoły,
a tam janek drapie wory.
mowie chamie - rozpierdolisz,
i cie zonka zapierdoli.
paszoł kurom padawać,
a mnie kury jajko dać.
pale traktar, pale chama,
i mnie pjwio penkło z rana.
penkła skiba, piwa nima,
i do skjepu jechać trziba.
Jade poljem, traktar jebie,
a tu janek jest w potrzebie:
dawaj dyche, szkoda chwili,
kac mnie jebie, sie napili.
traktar zamknoł sja bezemnie,
a ja piwo mam wegembie.
janek syn mój ty go znasz,
on mjenia, jobał w twarz.
Ljudzi było kurwa w penk,
na zakrencie traktar penk!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

daj dyche

ralnicze radjo dajdycheFM